Właściwie od zawsze człowiek zmaga się z łysieniem i poszukuje sposobów na zamaskowanie przerzedzonej bądź całkowicie utraconej fryzury. Obecnie dysponujemy całym wachlarzem rozwiązań dla łysiejących: tupeciki, treski i peruki, przeszczepy włosów oraz – być może dla wielu tajemniczo brzmiąca – mikropigmentacja włosów. Ten ostatni zabieg wykonuje się w Polsce dopiero od niedawna, dlatego też wielu z nas jeszcze o nim nie słyszało. Ten artykuł przybliży, na czym polega zabieg mikropigmentacji.
Czym mikropigmentacja włosów różni się od przeszczepu?
Omawiany zabieg najczęściej jest sugerowany pacjentom, którzy chcą zamaskować skutki łysienia, ale transplantacja włosów leży poza ich możliwościami finansowymi. Mikropigmentacja jest zabiegiem dużo tańszym, dającym również widoczne efekty i pozwalającym odzyskać pewność siebie tym osobom, dla których przerzedzona fryzura stanowi spory problem. Podejmując decyzję należy jednak wiedzieć, jakie są różnice pomiędzy obiema formami leczenia łysienia. Przeszczep włosów jest interwencją chirurgiczną, dlatego też musi być wykonywany przez chirurga. Do przeprowadzenia mikropigmentacji włosów prawidłowo i przy zachowaniu odpowiedniej higieny nie trzeba być lekarzem, jednak powinno się mieć ukończone stosowne kursy i posiadać certyfikaty poświadczające posiadanie wiedzy i umiejętności niezbędnych do wykonania tego zabiegu. Przeszczep włosów jest przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym, natomiast w przypadku mikropigmentacji znieczulenie nie zawsze jest konieczne: ból w trakcie zabiegu ma niewielkie natężenie. Niemniej jednak na życzenie pacjenta stosowane jest znieczulenie, zwykle w postaci żelu. Główną różnicą pomiędzy transplantacją a mikropigmentacją są jednak efekty. Przeszczep włosów sprawia, że w dotychczas wyłysiałych miejscach, pojawiają się naturalne włosy – najlepsze efekty będą widoczne w kilka miesięcy po zabiegu, kiedy przeszczepione włosy urosną o kilka centymetrów. Mikropigmentacja włosów daje natomiast efekt krótko ogolonej głowy (przy niedużych przerzedzeniach fryzury po prostu je maskuje). Na czym zatem polega zabieg dający takie rezultaty?
Przebieg zabiegu
Mikropigmentacja włosów bywa nazywana również tatuażem medycznym i to bardzo dobrze oddaje istotę tego zabiegu. Skóra głowy jest bowiem tatuowana drobnymi punktami i w ten sposób uzyskuje się pożądany efekt. Zabieg jest niechirurgiczny, dlatego też jest całkowicie bezpieczny, a lista przeciwwskazań do jego wykonania jest bardzo krótka. Jedyne nieprzyjemne skutki, które mogą być odczuwane po zabiegu to zaczerwienienie oraz swędzenie skóry głowy, które jednak szybko mijają. Sam zabieg trwa kilka godzin – po jego wykonaniu można od razu udać się do domu, często też nie ma konieczności ponownego zjawiania się w gabinecie specjalisty. Ogromną zaletą mikropigmentacji włosów jest przede wszystkim jej całkowicie naturalny efekt! Dzięki możliwości wyboru koloru pigmentu, będzie on zgodny z naszym typem urody. Razem z wykonującym zabieg specjalistą uzgodnimy również linię włosów, która będzie odpowiednia do naszego wyglądu oraz będzie wyglądała naturalnie.
Uzyskany w wyniku mikropigmentacji efekt utrzymuje się kilka lat – po tym czasie zabieg warto powtórzyć. Podobnie jak w przypadku tatuaży ozdobnych, decydując się na tatuaż medyczny trzeba pamiętać o zabezpieczaniu skóry kremem z filtrem przeciwsłonecznym o wysokim faktorze w okresie letnim, jeżeli nie nosimy nakryć głowy. Mikropigmentacja włosów w Polsce jest przeprowadzana od niedawna, jednak jeśli lekarz, do którego zgłosiliśmy się z problemem łysienia zaproponował nam taką formę jego leczenia, warto przemyśleć tą propozycję. W przypadku całkowitego wyłysienia, na mikropigmentację decyduje się wielu mężczyzn. Nie oznacza to oczywiście, że zabieg nie jest przeznaczony dla kobiet – większość pań korzysta z niego jednak tylko do pokrywania drobnych przerzedzeń.